- ParafiaDobrzany
Dni modlitw za Zmarłych

Cały listopad, a zwłaszcza pierwsze jego dni, poświęcone są szczególnej pamięci modlitewnej za Zmarłymi. W tym roku z racji obostrzeń, związanych z epidemią, 1 i 2 listopada cmentarze w Polsce zostały zakmnięte.
Stąd planowana Msza św. 1 listopada zamiast na cmentarzu została odprawiona w kościele parafialnym o godz. 12.00. Z kolei o godz. 15.00 było wystawienie Najświętszego Sakramentu i modlitwa różańcowa za Zmarłych. Podczas tej adoracji podjęliśmy także ogólnopolską inicjatywę modlitewną "Różaniec do granic nieba".
Natomiast 2 listopada, we wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych w kościele parafialnym zostały odprawione 3 Msze św. (o godz. 9.00, 12.00 i 18.00). Również wieczorem rozpoczęliśmy Wypominki listopadowe.
Równocześnie przypominamy, że w tym roku z racji pandemii Penitencjaria apostolska postanowiła, że odpust przypisany do odwiedzenia cmentarza w dniach od 1-8 listopada został rozciągnięty na cały listopad. Można więc w ciągu miesiąca wybrać sobie 8 dni, w których nawiedzi się cmentarz i pomodli się za zmarłych. Natomiast osoby, które są chore, przebywają na kwarantannie lub obawiają się o swoje zdrowie i życie mogą również w swoim domu wzbudzić pragnienie obecności na cmentarzu i zmówić modlitwę.
Zachęcamy do ofiarowania modlitw za Zmarłych, bo oni tego od nas oczekują.
Fragmenty z prywatnych objawień Stefanii Fulli Horak o potrzebie modlitwy za Zmarłych:
„Nieopisane cierpienia sprawia duszy niemożność powiedzenia ludziom, że ich łzy i smutek nie przynoszą jej żadnej ulgi ani korzyści, że utrudniają tylko to – i tak straszne w swej powadze – przejście i że ich ludzkie cierpienia są niczym wobec mąk, na jakie ją niejako wydają, odmawiając jej jedynego wsparcia: modlitwy lub dobrych uczynków”.
„Zazwyczaj na straszną żałość i cierpienie narażona jest jeszcze dusza w czasie pogrzebu. Są to najistotniejsze chwile jej łączności ze światem. I cóż przeważnie widzi? Rodzina rozpacza nad własną rozpaczą, a krewni i znajomi, mniej lub bardziej obojętnie, kroczą za karawanem, o tym tylko myśląc, jakby się nieznacznie odłączyć od orszaku (….) Pozostali, omówiwszy wszystkie towarzyszące danej śmierci wypadki, przechodzą do tematów ogólnych. Nikt tu nie myśli o modlitwie”.
„Bardzo ważne jest zachowanie się na cmentarzu. Wchodząc tam, wchodzi się w dom umarłych, gdzie obowiązują ich prawa. Dusze cierpią kiedy się bezmyślnością i gwarem zakłóca powagę tego miejsca”.
„Od pierwszej chwili rozstania się z ciałem ma dusza druzgocące lub radosne zrozumienie ogromu i potęgi świata, do którego weszła w przeciwstawieniu do nędzy i miłości wszystkiego, co zostawiła za sobą”.
„Nic tak nie ciąży czyśćcowej duszy jak żal czy nienawiść tych, którzy zostali na ziemi. W przeciwieństwie do obopólnej korzyści, jaką jest ofiarowywana za zmarłych modlitwa, nienawiść taka przynosi obopólną szkodę”.
„Najmiłosierniejszą, najczulszą, najmożniejszą Orędowniczką dusz w Czyśćcu cierpiących jest Najświętsza Maryja Panna”.
„Każda ofiara ma zawsze, ale w szczególności w dzień Zaduszny, ogromną realną wartość dla dusz czyścowych. Można za nie ofiarowywać każdy drobiazg. Już choćby sam trud pójścia na cmentarz, niesienie wianka, ścisk w tramwaju, zziębnięcie, przemoknięcie – wszystko! Trzeba tylko to świadomie ofiarować. Intencja nadaje ważności i znaczenia każdemu wysiłkowi”.